piątek, 29 marca 2013

Prolog


Nikt nie pamięta, kiedy przybyli. Jedyne, co zakotwiczyło w pamięci najstarszych to zapach zmurszałych liści i przeczucie. Pewna nerwowość, która poprzedza antycypacyjny strach. Powolna trwoga o to, co jest namacalne, już poznane. Strach przed obcym. Ksenofobiczny, paniczny strach.
Nikt nie jest w stanie określić daty. To tak jakby próbować wyznaczyć dzień, w którym powstał człowiek. Faktyczny, oparty na dowodach dzień. Data. Dowód. Cokolwiek.
Z tamtego okresu zachowało się wiele nagrań. Większość krąży po sieci, nękając stracone umysły, przenikając przez bariery ochronne, by uczepić się ostatecznie w podświadomości – aby znaleźć odpowiedź na pytanie: dlaczego.
Żadne z zapisków nie jest w stanie wyznaczyć daty. Być może dlatego, że pojawiali się stopniowo. Wnikali w nasz świat, przypominając z pozoru ludzi. Nie budząc podejrzeń. Wtapiając się w tło.
Żyli wśród nas.
Kochali, cieszyli się, płakali.
A teraz, to my żyjemy wśród nich.

4 komentarze:

  1. Po pierwsze chciałabym podziękować za odwiedziny na moim blogu. Oczywiście musiałam sprawdzić, kto zostawił komentarz:)
    Krótki prolog, więc od razu przeczytałam. Mógłbym powiedzieć, że nawet trochę za krótki, ale bardzo klimatyczny, trochę mroczny i nawet smutny. Szkoda, że nie masz jakiejś informacji, która dotyczyłaby chociaż gatunku. Pierwsze skojarzenie jakie miałam, to że opowiadanie będzie post-apokaliptyczne, może się mylę. Jednak to dopiero krótki prolog, pewnie później będzie się wyjaśniać.
    Życzę powodzenia skoro jesteś tutaj od niedawna. Dużo weny i pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko, miałam ciary jak to czytałam!
    Zaczynam się powoli domyślać, o co chodzi, jednak wszystko jest owiane tą cholerną tajemnicą.
    Nie masz obserwatorów, dlatego mogłabym prosić o informowanie mnie o rozdziałach? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki króciutki prolog, a zaciekawił mnie. Bardzo tajemniczy. Myślę, że może być ciekawie. Poczekam na kolejne notki. I gdybym mogła prosić o informację, gdyby pojawił się rozdział pierwszy, byłabym bardzo wdzięczna.

    A skoro już tu jestem, pozwolę sobie zareklamować moje opowiadanie:
    Życie. Ludzie uważają, że znają je dobrze. Mylą się. Nie wiedzą NIC! Śmierć... Nikt nie ma pojęcia, co będzie potem, a jednak snujemy domysły. Po co, skoro ma to być tajemnicą? Nie lepiej żyć w słodkiej nieświadomości? Nie lepiej nie zastanawiać się, co jest za Kurtyną Życia?

    Serdecznie zapraszam do poczytania mojego opowiadania o zwyczajnej dziewczynie, która zamienia swoje przeciętne życie w ocean myśli.
    Mile widziane konstruktywne komentarze.

    Na blogu jest już prolog i rozdział pierwszy, natomiast kolejne rozdziały z niecierpliwością czekają na publikację :)

    curtain-of-life.blogspot.com


    PS. Pod podanym adresem możesz mnie informować o nn, jeśli zechcesz, oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  4. No i ludzie, uczcie się! TO SIĘ NAZYWA PROLOG !
    Nie powiązany z pierwszym rozdziałem (chyba, mam takie wrażenie). Bardzo ciekawie dobrane słowa. Ciekawie. Tajemniczo. Nie za dużo i nie za mało, bardzo dobry styl ;)

    Wypowiem sie więcej, kiedy będzie akcja ;)

    Pozdrawiam i życzę sukcesów !

    Zapraszam do siebie:

    http://liverfrees.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy